Ostatnio na instagramie mogliście zobaczyć sporą relację z tegorocznego See Bloggers w Łodzi! Dla tych z Was, co nie mogli być na bieżąco – mała relacja tutaj na blogu. See Bloggers to największa blogerska impreza w Polsce i zapewne wiele z Was ją kojarzy, a jeśli nie – to tym bardziej zapraszam do zapoznania się z relacją i koniecznie zgłaszajcie się za rok! To już mój drugi udział w See Bloggers – byłam również 2 lata temu w Gdyni. W tym roku niestety mogłam być tylko przez jeden dzień (w niedzielę) i bardzo ubolewam nad tym, że organizatorzy tak późno podali termin imprezy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ogłoszą to dużo wcześniej.
Jeśli chodzi o samą organizację w tym roku – to ogromny szacun! Z roku na rok jest coraz lepiej i na coraz większą skalę! W tym roku bardzo dużo się działo i było wiele ciekawych osobowości i jeszcze więcej influencerów 🙂 Masa wystawców i o dziwo z większością już miałam okazję się zapoznać, więc fajnie było znowu porozmawiać (szczególnie pozdrawiam Panie z Lirene!).


Jeśli chodzi o moją niedzielną stylizację to postawiłam na żółte szpileczki z Zary, torebkę z Stradivariusa i mój pierwszy kombinezon również ze Stradivariusa 🙂 Przyznam, że szpileczki bardzo się wszystkim spodobały i o dziwo były bardzo wygodne! To moje pierwsze buty z Zary i już wiem, że nie ostatnie. Ps. i wszystko dorwane na wyprzedaży – po prostu radość największa na świecie 🙂


Z Lirene spędziłam chyba najwięcej czasu i zdecydowanie jest to marka, do której mam największy sentyment. Tym razem miałam okazję zapoznać się z najnowszą linią LAB Therapy. Jest to linia kosmetyków zainspirowana profesjonalnymi zabiegami, oparta na kwasach i peptydach stosowanych w gabinetach kosmetycznych 🙂
Nie wiem jak oni to robią, ale Annabelle Minerals jak dla mnie zawsze mają najpiękniej przygotowane stoiska! Tak było i tym razem.
Udało mi się dotrzeć również do stoiska Promees, na którym przepadłam. Oczywiście wszystko pomieszałam i to co było na nogę, chciałam ubierać na szyję, ale dzięki pomocy Pani wszystko się udało …. baaa! I nawet zmierzyłam 🙂 Jak się Wam podoba? Powiem Wam, że niedługo będziecie mogli zobaczyć u mnie więcej cudowności od Promess 🙂


Jeszcze lepsiejsze jedzonko 😀
Była z nami również marka Bonprix – jakoś nigdy nie było mi po drodze do tych ciuszków, ale lecia kolekcja mnie powaliła – i te piękne stroje kąpielowe!
Oczywiście nie mogło też zabraknąć moich kochanych dziewczyn, czyli Madzi (Mazgoo) i Oleńki (Malowane Oczy). Dziewczyny były na miejscu już wcześniej, więc szybko wzięły mnie w obroty i wszystko pokazały 🙂 Dodatkowo Madzia bacznie pilnowała mnie bym nie wydzwoniła na żadnym progu za co wielkie big love! Buziaki przesyłam też dla Wioli (Niewyparzona Pudernica) i Sylwii (CzerwonoUsta), które nieco wcześniej wyjechały :*


I na koniec możecie zobaczyć co fajnego przywiozłam do domu 🙂
Słodkości z Dr. Oetker wraz z kubkiem i flamingiem, który idealnie sprawdzi się na plaży do sami wiecie czego 😀
Generalnie organizatory dobrze zadbali o nasze brzuszki, więc cała masa picia i jedzonka była na miejscu dla nas 🙂
Przepiękne stanowisko Influence Me na którym mogłam sobie zrobić zdjęcie z dziewczynami i jeszcze dostałyśmy najnowszy numer Twój Styl do poczytania 🙂


Po raz pierwszy miałam okazję poznać i na żywo przetestować produkty Promees, co mogłyście zobaczyć na zdjęciu wyżej 😀 Dostałam przepiękny choker i do kompletu takie same na uda 🙂
Delia Cosmetics zadbała nie tylko o mnie, ale również o mojego M. 🙂
Pozycja warta uwagi (będzie niedługo nowy post na temat marki)! Nowa Polska marka, której produkty już poznałam wcześniej, ale tym razem Panie namówiły mnie na emulsję do higieny intymnej, bo ponoć dużo osób się bało je testować – więc sprawdzę i niedługo dam znać 🙂
Przecudowne Panie z Lirene zadbały o to by nie zabrakło mi maseczek do moich makijaży! 🙂
Ooooo a tutaj to mam prawdziwe perełki, po pierwsze nowe super hiper cuda od Less 4 Age by Oceanic, czyli ampułki, które wygładzają zmarszczki pod okiem i hydrożel również wypełniający zmarszczki. Powiem Wam, że to pierwsze tego typu produkty polskie i na żywo zrobiły wielkie WOW, ale to też temat na osobny post 🙂
Następnie mamy szampon od Petal Fresh i próbki cieni od Annabelle Minerals.

I kolejny raj dla mnie, czyli porcja maseczek od Willcare Group, który jest dystrybutorem koreańskich kosmetyków 🙂
Maseczki tym razem od Mediheal 🙂
Po raz pierwszy będę miała okazję poznać produkty Batiste.
I przepiękna, ręcznie robiona szklanka od Maker’s Mark!
Na koniec planer dla każdego uczestnika 🙂
I to by było na tyle 🙂 Jeśli nadal wahacie się, czy wysłać swoje zgłoszenie za rok – to nie myślcie, tylko zgłaszajcie się w ciemno! 🙂
Buziaki :*