Z marką Kej po raz pierwszy zetknęłam się w październiku na Zlocie Lubelskich Straszydełek, podczas którego otrzymałam hydrolat z róży damasceńskiej. Miałam wrażenie, że tylko ja kompletnie nie znam marki, ponieważ inne dziewczyny bardzo się ucieszyły i od razu zachwalały produkt 😀 Zachęcona opinią koleżanek od razu wzięłam się za testowanie …. ale nie miałam kompletnie pojęcia co to jest hydrolat i jak się go stosuje 😀
Hydrolat to inaczej woda kwiatowa pozyskiwana w procesie destylacji. Hydrolat zawiera cenne substancje roślinne rozpuszczalne w wodzie oraz niewielką ilość olejków eterycznych. Hydrolaty są delikatniejsze, niż same olejki eteryczne, dlatego można je stosować bezpośrednio na skórę. Co więcej posiada wiele funkcji i możemy go stosować jako mgiełkę do twarz i włosów, tonik do twarzy oraz jako dodatek do maseczek/glinek.
Producent zapewnia działanie kosmetyczne:
– odświeżające i tonizujące,
– przyczynia się do złagodzenia podrażnień i redukcji zaczerwienienia,
– nawilża skórę,
– posiada działanie antyoksydacyjne i przeciwzmarszczkowe,
– skóra staje się aksamitna i gładka,
– po zastosowaniu hydrolatu skóra jest świetnie przygotowana na przyjęcie kremu czy serum,
– pozostawia przyjemny i subtelny zapach na skórze i włosach,
– bardzo dobrze się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy na skórze,
– doskonale sprawdza się w codziennej pielęgnacji cery wrażliwej, naczyniowej, suchej i dojrzałej.
Hydrolat możemy kupić bezpośrednio u producenta za ok. 16 zł. I przyznam Wam, że opakowanie jest na wykończeniu i jestem od niego uzależniona 😀 Woda kwiatowa jest po prostu genialna. Moja skóra ją dosłownie pije i używam jej codziennie rano i wieczorem przed nałożeniem kremu na twarz. Produktu nie oszczędzam – dość sporo psikam go na twarz i często jeszcze delikatnie wklepuję, by skóra wszystko wchłonęła. Od czasu do czasu również stosuję go przed i po nałożeniu maseczki. Odkąd używam hydrolatu mam wrażenie, że skóra lepiej przyjmuje produkty których używam – zarówno olejki, kremy jak i maseczki. Osobiście też nie przepadałam za zapachem róży, ale ten jest wyjątkowy …. delikatny i mocno odświeżający. Wrażenie niesamowite 🙂
Jeśli miałyście kiedyś styczność z hydrolatem lub się po prostu nad nim zastanawiałyście – to nie myśleć tylko brać w ciemno!! 😀 Firma Kej oferuje więcej wariancji zapachowych, jednak ja zostanę przy tej róży (chodź odrobinę kusi mnie kwiat gorzkiej pomarańczy). Uważam, że za takie pieniądze warto go kupić i używać przed nałożeniem kremów 🙂
Jeśli znacie hydrolaty to koniecznie dajcie znać jak się u Was sprawują i w jaki sposób go stosujecie – bo może posiada jeszcze jakieś zastosowanie 🙂
Buziaki :*