Dzisiaj troszkę o demakijażu, lecz nie byle jakim 🙂 Poznajcie Regenerujący olejek do demakijażu oczu marki Evrēe. Olejek poza zmywaniem makijażu, wzmacnia nasze rzęsy. I to właśnie dlatego postanowiłam go kupić. Jego cena waha się między 16 a 18 zł – także kusi!
Co zapewnia producent?
– Wspomaga porost rzęs.
– Oczyszcza i regeneruje.
– Usuwa wodoodporny makijaż.
Dodatkowo olejek zawiera aktywne składniki takie jak: olejek rycynowy, makadamia i olejek z ostropestu.
Sposób użycia standardowy: nasączamy wacik i przytrzymujemy kilka sekund na powiece. Następnie lekko przesuwamy od zewnętrznego kącika do wewnętrznego – bez tarcia.
I oto efekt 😀
Moja opinia.
W moim wypadku te kilka sekund to około 20 – 30. Dopiero po takim czasie dobrze rozpuści tusz, czy eyeliner. I wtedy faktycznie nie wymaga tarcia, co dobrze wpływa na moje rzęsy. Na czas testowania olejku odstawiłam swoją odżywkę do rzęs i chciałam sprawdzić czy ich stan się pogorszy czy nie. I tutaj również duży plus, ponieważ rzęsy są w bardzo dobrej kondycji i nie zauważyłam, by jakoś dużo ich wypadało. Z kondycji rzęs jestem bardzo zadowolona. Olejek tak jak sama nazwa wskazuje jest przeznaczony tylko do demakijażu oczu, a nie całej twarzy – kilka razy próbowałam zmyć policzki, czy inną część twarzy …. i niestety żałowałam:P Mimo, iż producent zapewnia, że olejek nie pozostawia tłustej warstwy to ja się z tym kompletnie nie mogę zgodzić. Jak to olejek – jest tłusty i ta warstwa zostaje. Dlatego też nie polecam tego do twarzy. Czasami mi to również przeszkadzało na powiekach. Przy cięższym makijażu, potrzebujemy bardziej nasączonego wacika – i wtedy pojawia się problem. Tłusta warstwa zostaje, a gdy się dostanie to oczy to mnie osobiście lekko szczypało (czułam dyskomfort) i widziałam jak za mgłą. Wtedy po prostu trzeba było przemyć buzię.
Na zdjęciu prawe oczko lekko czerwone – ale nie to nie przez olejek. Tak po prostu wyglądam po całym dniu 😀 od niedawna pracuję w korporacji, wcześnie wstaję i jeszcze nie się przestawiłam na tryb „rannego ptaszka”. Skóra pod oczami ucierpiała na tym najbardziej, ale damy radę!
Podsumowując, olejek polecam osobom, które chcą zadbać/poprawić kondycję rzęs, bo w tej kwestii się sprawdza. Również świetnie sobie radzi ze zmywaniem makijażu oczu. Natomiast przeszkadza mi ta tłusta warstwa, która zostaje na powiece.
I tutaj jestem lekko rozdarta, ponieważ wiem, że olejki naprawdę mają świetne właściwości dla skóry … no ale 😀 Może polecicie mi jakiś inny dobry olejek, który nie pozostawi zbyt tłustej warstwy na skórze? 🙂 A może też macie lub miałyście ten olejek – i jakie są Wasze opinie? 🙂
Buziaki :*
Pingback: Lipcowe denko - Dajanalogist()